Czy emisja obligacji to dobry sposób na pozyskanie kapitału?

W każdym przedsiębiorstwie, na różnych etapach jego działalności pojawia się moment, w którym trzeba podjąć decyzję skąd pozyskać środki finansowe na rozwój lub realizację nowego projektu. Pierwsza koncepcja, jaka przychodzi na myśl to kredyt bankowy, ale czy to jedyna opcja? Oczywiście, że nie. W poniższym artykule zostanie przedstawiona możliwość pozyskania kapitału przy pomocy emisji obligacji.

Zasadniczym czynnikiem odstraszającym przedsiębiorców od obligacji korporacyjnych jest zazwyczaj ich niewiedza. Brak doświadczenia oraz niewiedza w zakresie procedury emisyjnej stanowią niekiedy skutecznie odstraszającą barierę. W obiegowej opinii można usłyszeć, że czasochłonność i koszt pozyskania kapitału z emisji obligacji przewyższa procedurę związaną z uzyskaniem kredytu bankowego – a to nie zawsze jest to prawda.

Na wstępie warto zaznaczyć, że procedura pozyskania kapitału z emisji obligacji jest zróżnicowana i zależy w głównej mierze od indywidualnego zaangażowania emitenta. Również koszty związane z emisją w dużej mierze zależą od samodzielności emitenta. Pozostałe czynniki wpływające na przygotowanie emisji oraz związane z tym koszty to między innymi: sporządzenie i analiza niezbędnych przy emisji dokumentów, pozyskanie inwestorów czy wprowadzenie papierów wartościowych na rynek Catalyst.

czytaj także:  Ryzyko towarzyszące inwestycji w obligacje korporacyjne

Sporządzenie materiałów wymaganych przy emisji obligacji oraz materiałów marketingowych odbywa się na podstawie udostępnionych przez emitenta informacji. Każdy, kto powierza swoje pieniądze spółce na pewno chciałby wiedzieć, na co zostaną przeznaczone pozyskane środki, jaka jest kondycja finansowa spółki i w końcu, jakie są szanse na terminowy wykup.

Przy założeniu, że emisję prowadzi doświadczony doradca oraz, że współpraca między nim, a emitentem przebiega bezproblemowo czas od rozpoczęcia przygotowań do dnia przydziału obligacji może wynieść od miesiąca do dwóch. Ten czas można podzielić na niezbędny dla przygotowania dokumentacji i działań marketingowych (około miesiąc) oraz czas samej emisji – zazwyczaj około 4 tygodni. Jak wiadomo emisja może zamknąć się nawet w pierwszym dniu, nie mniej jednak należy to do rzadkości.

czytaj także:  W co inwestować? Przegląd inwestycji alternatywnych

Na marginesie warto zaznaczyć, że ciekawym rozwiązaniem jest tak zwany zerowy okres odsetkowy. Pozwala on na generowanie zysków dla inwestora od momentu wpłynięcia pieniędzy na konto emitenta, a nie dopiero po dniu przydziału obligacji. Z jednej strony daje on inwestorom dodatkowe odsetki, a z drugiej zachęca ich do szybszego wpłacania pieniędzy, co jest na korzyść emitenta.

Drugą, ważną sprawą jest sam koszty emisji obligacji. Tutaj koszty można podzielić na dwie kategorie. Pierwsza to koszty związane z przygotowaniem emisji, a więc koszty związane z doradcą, ewidencją, Agentem emisji czy Catalyst. Średnio te koszy wynoszą około kilku procent wartości emisji. Druga kategoria to koszty związane z obsługa długu. W porównaniu z kredytem bankowym emisja obligacji ma tą zaletę, że emitent sam wyznacza oprocentowanie, na jakie będzie pożyczał pieniądze od inwestorów. Daje to większą pewność, że będzie on w stanie terminowo regulować swoje zobowiązania, a sama emisja nie wpłynie znacząco na kondycję finansową spółki.

czytaj także:  Wykup obligacji przed terminem zapadalności

Podsumowując, emisja obligacji to na pewno nie jest rzecz, której powinni się bać przedsiębiorcy. Zarówno czas, jaki jest potrzebny na pozyskanie środków jak i związane z tym koszty są porównywalne z kredytem bankowym. Należy pamiętać, że główną zaletą emisji obligacji jest możliwość swobodnego kształtowania warunków emisji. Daje to przedsiębiorcom spore możliwości. Więcej na ten temat można przeczytać pod linkiem: http://bestcapital.pl/finansowanie-zewnetrzne-kredyt-czy-emisja-obligacji/.

komentarze

  1. fifka

    To pewnie będzie zależało od wielu czynników, więc odpowiedź wcale nie jest taka prosta, ale artykuł ładnie to wyjaśnia, bo największym problemem najczęściej jest po prostu zbyt mała wiedza w danym zakresie.

  2. Alojz

    No cóż, to oczywiste, że jeśli się w czymś nie orientujemy, to lepiej się za to nie brać, dopóki nie poszerzymy swojej wiedzy.

Zostaw komentarz