Tematem poniższego artykułu będzie konstrukcja obligacji zerokuponowych, jako że jest to artykuł przeznaczony dla początkujących inwestorów na wstępie chciałbym przypomnieć, czym są obligacje i jakie ich rodzaje występują na runku. Obligacje to dłużne papiery wartościowe, oznacza to, że spółka zaciąga niejako kredyt u osoby kupującej obligacje, płacąc mu oprocentowanie od kredytu oraz spłacając go w terminie. Obligacje to stosunkowy nowy rodzaj lokowania oszczędności pozwalający uzyskać stosunkowo dużą stopę zwrotu przy niewielkim ryzyku. Obligacje można podzielić ze względu na emitenta:
- skarbowe – emitowane przez skarb Państwa,
- komunalne – emitowane przez jednostki samorządu terytorialnego,
- spółdzielcze – emitowane przez banki spółdzielcze,
- korporacyjne – emitowane przez uprawnione do tego przedsiębiorstwa;
oraz ze względu na rodzaj oprocentowania:
- z kuponem miesięcznym,
- z kuponem kwartalnym,
- z kuponem półrocznym,
- z kuponem rocznym,
- zerokuponowe.
Obligacje zerokuponowe jak sama nazwa wskazuje pozbawione są kuponu. Oznacza to, że nie są oprocentowane, ale są emitowane z dyskontem. Dyskonto to różnica pomiędzy cena, po jakiej obligatariusz nabywa obligacje (cena emisyjna) a jej wartością nominalną. Jest to sytuacja, w której zyskiem dla udzielającego kapitału jest różnica między ceną po jakiej nabył obligacje – cena emisyjna, a ceną po jakiej emitent wykupił obligacje – ceną nominalną.
Przykładowo emitent chcący zarobić na obligacjach trzyletnich o cenie nominalnej 10 000,zł 6% w skali roku powinien kupić je z dyskontem wynoszącym 1 603,81 zł. Wynika to z prostego wzoru:
Cena obligacji: 10 000zł/(1+0,06)3 =8396,19 zł
Dyskonto: 10 000zł – 8396,19zł = 1603,81 zł
Obligacje zerokuponowe mogą być atrakcyjne również ze względu na kwestie podatkowe, istnieje tu swego rodzaju odroczenie w czasie płatności podatku. Pomimo to rzadko występują w praktyce, na rynku Catalyst stanowią około 1% wszystkich notowanych emisji.
Dość interesująca możliwość i wygląda to bardzo atrakcyjnie, szczególnie właśnie dla osób mało rozeznanych w temacie i początkujących inwestorów.
Hm, skoro ten typ obligacji ma swoje niewątpliwe zalety to czemu są taką rzadkością? Czyżby nie były atrakcyjne na tle innych rodzajów obligacji?